Kryzys kadrowy w edukacji staje się zjawiskiem coraz częściej dostrzeganym przez dyrektorów szkół, organy prowadzące oraz rodziców zaniepokojonych zastępstwami i zmianami czy brakiem pedagogów. W artykule przywołuję wnioski Najwyższej Izby Kontroli z raportu dotyczącego organizacji pracy nauczycieli, prezentuję sytuację kadrową w dwóch placówkach różniących się wielkością i lokalizacją, a także przedstawiam pomysły ich dyrektorów na motywowanie pracowników.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2022/4
Jednym z największych problemów oświaty jest brak nauczycieli – do takiego wniosku uprawniają wyniki kontroli NIK dotyczącej „Organizacji pracy nauczycieli w szkołach publicznych”. W okresie od 1.01.2018 r. do 26.03.2021 r. niemal połowa dyrektorów biorących udział w badaniu deklarowała problemy z zatrudnieniem pracowników. Najtrudniej było pozyskać nauczycieli fizyki (33%) i matematyki (32%), nauczycieli chemii (24%), języka angielskiego (20%) i informatyki (18%). Najczęściej dyrektorzy szkół rozwiązywali ten problem we własnym zakresie, przydzielając innym nauczycielom nadgodziny.(…) Jak wynika z danych w SIO nadgodziny przydzielano w badanym okresie ponad 73% nauczycieli, 11% pracowało w więcej niż jednej szkole. Kontrola potwierdziła też coraz powszechniejsze zjawisko tzw. pedagoga migrującego, czyli pracującego w kilku placówkach. Dotyczy to zwłaszcza nauczycieli edukacji dla bezpieczeństwa, fizyki, chemii, geografii, muzyki i techniki (www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-organizacji-pracy-nauczycieli-w-szkolach-publicznych-czesc-i.html).
Problemy kadrowe się pogłębiają, na co znaczący wpływ mają niekorzystne zjawiska z ostatnich lat: frustracja po nieudanym strajku, hejt w stosunku do pedagogów, migracja między szkołami, pandemia, straty finansowe na skutek nowych przepisów podatkowych, spadek prestiżu zawodu nauczyciela.