Żyjemy w coraz większym pędzie, pod nieustającą presją czasu i obowiązków. Zmieniający się świat wymusza konieczność podejmowania działań, które pozwolą nam sprostać jego wymaganiom i dotrzymać kroku innym. Dotyczy to również nauczycieli. Przeładowane programy, wydłużający się czas potrzebny na przygotowanie zajęć, biurokratyzacja pracy, nowe priorytety i wytyczne – to codzienność polskiej szkoły.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2022/7
Tempo naszego życia wzrasta wraz z rozwojem cywilizacji, co jest swego rodzaju paradoksem. Zdobycze techniki ułatwiające i usprawniające wykonywanie różnych czynności miały nam zagwarantować większą ilość czasu na odpoczynek oraz własne zainteresowania i pasje. Zamiast tego jedne cele szybko zastępowane są innymi, a już sam „wyścig ku szybszej metodzie” zajmuje czas, uwagę, energię.
Logika szybkości, wyścigu, gonitwy, rywalizacji wytwarza formy myślenia i działania, których podstawowym kryterium nie tyle staje się oszczędność czasu czy energii, ale właśnie możliwość zrealizowania jak największej ilości działań w jak najkrótszym czasie. Skutkiem tego jest zarówno powierzchowność w sferze relacji czy też komunikacji, ale także bezrefleksyjność i automatyzm w działaniu zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym (Dąbrowski, 2016, s. 8). W efekcie nadal pracujemy dużo, długo i intensywnie, mamy do wykonania coraz więcej zadań związanych z różnymi sferami życia, a do tego musimy szybko adaptować się do ciągłych zmian.
Tak często wykorzystywane w sloganach reklamowych hasła: „więcej, szybciej, lepiej, łatwiej, taniej” w dużym stopniu odzwierciedlają nasz stosunek do świata, ale także oczekiwania wobec nas kierowanie ze strony innych w sferze prywatnej i zawodowej. Ten swoisty imperatyw maksymalizacji, intensyfikacji oraz ergonomiczności zdominował nasze funkcjonowanie, stał się immanentnym założeniem modelu życia i jedną z ważnych wartości.