Amerykański ekonomista, matematyk i filozof Nassim Nicholas Taleb nazwał zdarzenia niespodziewane czarnymi łabędziami, pojawiają się bowiem tak rzadko jak one. Pomimo tego uważa, że mają duży wpływ na rzeczywistość, choć ich nieprzewidywalność u wielu z nas usypia czujność. Jakie to mogą być zdarzenia w przypadku szkoły? Jakie rodzą skutki? Czy na ich przykładzie można się nauczyć czegoś przydatnego w przyszłości?
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/9
Zdarzenie nieprzewidywalne, nazwane przez Nassima Nicholasa Taleba czarnym łabędziem, charakteryzują trzy cechy (Poznań 2020, s. 16):
- jest nietypowe, ponieważ wykracza poza domenę naszych zwykłych oczekiwań, jako że żaden element przeszłości nie wskazuje wyraźnie na możliwość jego wystąpienia,
- wywiera drastyczny wpływ na rzeczywistość,
- mimo braku typowości (…) nasza natura każe nam szukać „po fakcie” uzasadnienia jego wystąpienia, tak by stało się wytłumaczalne i przewidywalne.
Przykładem czarnego łabędzia jest obecna pandemia koronawirusa. Niemal z dnia na dzień nauczyciele i uczniowie musieli przestawić się z nauki stacjonarnej na zdalną lub hybrydową. Podobnie dyrektorzy, bo przecież inaczej zarządza się osobami obecnymi w placówce niż dostępnymi tylko on-line.
Pożar czy wypadek w szkole trudno nazwać czarnym łabędziem. Choć w konkretnych przypadkach są nieprzewidywalne, to jednak na skutek cudzych doświadczeń stworzone zostały specjalne procedury postępowania obowiązujące wszystkich. W razie nagłej śmierci ucznia czy nauczyciela procedur co prawda brak, ale są wypracowane psychologiczne sposoby wsparcia osób dotkniętych traumą.