Raport Najwyższej Izby Kontroli na temat szkolnych systemów oceniania wywołał medialną burzę. W artykule analizuję jego zawartość oraz porównuję stany prawidłowe i nieprawidłowe wpływające na ocenę. Jednocześnie wskazuję błędy kontrolujących: nierozumienie istoty oceniania oraz sprawdzanie procedur i dokumentów nieumocowanych prawnie, a także przytaczam wypowiedzi aktywistów edukacyjnych zaangażowanych w proces oddolnej zmiany szkół.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2024/2
W listopadzie 2023 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport pokontrolny Funkcjonowanie szkolnych systemów oceniania osiągnięć edukacyjnych i zachowania uczniów w województwie świętokrzyskim. Ogólna ocena brzmiała niepokojąco: Systemy oceniania wiedzy, umiejętności i zachowania uczniów przyjęte w zdecydowanej większości szkół skontrolowanych przez NIK w województwie świętokrzyskim nie były w pełni zgodne z prawem oświatowym, jasne i jednoznaczne. W efekcie duża część uczniów klas objętych szczegółową analizą była oceniana niejednolicie, co mogło być odbierane jako niesprawiedliwe i nie gwarantowało osiągnięcia celów, jaki temu procesowi wyznaczono w procesie dydaktycznym (www.nik.gov.pl/najnowsze-informacje-o-wynikach-kontroli/system-oceniania-uczniow-w-swietokrzyskich-szkolach.html).
Media podchwyciły temat, strasząc nagłówkami: „NIK ujawnia rażące nieprawidłowości, 90% placówek narusza prawo w zakresie oceniania”, „Rażące nieprawidłowości w szkołach. NIK zdemaskowała, jak łamią prawo”, „Lepsza ocena za papier do ksero czy karmę dla psa. Szkoły nagminnie łamią prawo”. I znów na nauczycieli spadła lawina hejtu…
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html