Chociaż wyniki badań pod kątem wpływu gier komputerowych na agresję wśród dzieci i młodzieży bywają rozbieżne, mowa nienawiści obecna w świecie wirtualnej rozgrywki budzi obawy rodziców i nauczycieli. Rzecz w tym, że przyczyna cyberprzemocy leży zupełnie gdzie indziej.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/12
Gry komputerowe zyskują coraz większą grupę użytkowników, wśród których są już nawet najmłodsze dzieci. Tymczasem osobom nieznającym tego typu zabawy często wydają się one brutalne i czasochłonne, stąd komentarze, że gry wywołują przemoc, a czas spędzony w wirtualnym świecie można było poświęcić na naukę. Zwłaszcza słysząc dziecko, które podczas rozgrywki używa wulgaryzmów, szybko można dojść do wniosku, że to szkodliwa zabawa. Warto jednak zgłębić temat, ponieważ często ów język nie jest spowodowany samą grą.
Rosnące zainteresowanie grami komputerowymi sprawiło, że aktualnie na rynku można znaleźć ogromną ilość różnych tytułów zarówno jednorodnych gatunkowo, jak i łączących je ze sobą, np. w horror z elementami strategicznymi. Bardzo istotny jest przy tym podział na gry jednoosobowe i wieloosobowe. Te pierwsze opierają się na rozgrywce dla pojedynczego gracza, czyli nie możemy się bawić razem np. ze znajomymi, ale samodzielnie radzimy sobie z wyzwaniami, jakie stawia przed nami scenariusz. Natomiast gry wieloosobowe dzielimy na te, które wymagają od graczy kooperacji, oraz te, które każą im między sobą rywalizować.