Prawo17 sierpnia, 2022

Dobro uczniów transpłciowych - Tomasz Garstka

Czy zastąpienie określenia „zaburzenia tożsamości płciowej” terminami gender-dysforia (ang. gender dysphoria) i niezgodność płci/gender (ang. gender incongruence) z płcią urodzeniową (rozpoznaną, przypisaną) oznacza, że terapia afirmująca poczucie własnej płci jest zawsze najlepszą drogą dla osób transpłciowych? I co można robić w szkole, by „po pierwsze, nie szkodzić”?

Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2022/7

Płeć to zespół cech budowy organizmu, funkcji i zachowań, które pozwalają w naszym gatunku rozpoznać osoby płci żeńskiej i męskiej. Prawidłowo rozwijające się organizmy umożliwiają proces rozmnażania płciowego. Dlaczego zatem ktoś czuje, że jest drugiej płci, obu płci, żadnej płci lub ma trzecią płeć?

Przedstawiciele nauk biologicznych oraz psychologii uznają, że biologicznie prawidłowo rozwijająca się osoba z gatunku Homo sapiens może być albo płci żeńskiej, albo męskiej. W takim znaczeniu są dwie płcie (biologiczne) o charakterystykach:
- binarnych (żeńskie lub męskie), np. obecność gonad (gruczołów płciowych) i genitaliów (narządów płciowych),
- bimodalnych (od żeńskie do męskie), np. w przypadku stopnia wydzielania hormonów płciowych, budowy ciała.

Rozwój biologiczny może nie przebiegać typowo. Ponieważ płeć (biologiczna) ma swoją funkcję (biologiczną), możemy wtedy mówić o (biologicznych) nieprawidłowościach czy zaburzeniach rozwoju płci. W Europie, w latach 2006−2010 częstość ich występowania wynosiła 0,57/10 tys. noworodków na rok. Polegają one na powstaniu niezgodności między płcią genetyczną, gonadalną, genitalną, fenotypową (somatyczną) i psychiczną (Bajszczak i in., 2014, s. 74).


Przeglądaj powiązane tematy

Back To Top