Zapowiedziany w projekcie ustawy budżetowej wzrost kwoty bazowej o 5% nauczycieli nie satysfakcjonuje, ale większym problemem wydaje się teraz radykalna zmiana w ustalaniu dochodu jednostek samorządu terytorialnego. Nowy sposób finansowania ich działalności oznacza więcej pieniędzy w kasie, ale też likwidację części oświatowej subwencji ogólnej. Pytanie, jak to wpłynie na realizację zadań oświatowych przez samorządy.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2024/10
A zmieni się bardzo dużo – do jednostek samorządu terytorialnego popłynie większy strumień pieniędzy, ponieważ będzie pochodził nie jak dotychczas z udziałów w podatkach od dochodów osób fizycznych i prawnych (PIT i CIT), ale od dochodów tych podmiotów przed opodatkowaniem (z ostatniego najbardziej aktualnego roku, za który dane o dochodach podatników są dostępne. Jednocześnie dochód podatników PIT/CIT byłby waloryzowany do warunków roku budżetowego – czytamy w uzasadnieniu do ustawy, www.sejm.gov.pl/sejm10.nsf/druk.xsp?nr=622). Wzrosną też udziały poszczególnych JST w tych dochodach.
Według wyliczeń ministra finansów Andrzeja Domańskiego, dzięki temu w 2025 r. samorządy otrzymają 25 mld zł więcej niż obecnie, a w ciągu najbliższych 10 lat będzie to o 345 mld zł więcej.
Jednocześnie zmieni się sposób subwencjonowania zadań samorządu. Zamiast obecnych części subwencji ogólnej pojawi się pojęcie potrzeb finansowych JST, które to będą podlegać finansowaniu zwiększonymi dochodami z tytułu udziału w podatkach PIT i CIT, a – w przypadku, gdy będą one niewystarczające – subwencją ogólną z budżetu państwa. Wymienione w projektowanej regulacji potrzeby finansowe (wyrównawcze, oświatowe, rozwojowe, ekologiczne i uzupełniające – B.B.) będą elementem kalkulacyjnym do ustalenia subwencji ogólnej z budżetu państwa – wskazano w uzasadnieniu (tamże).
Oznacza to, że zniknie część oświatowa subwencji ogólnej.
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html