Z internetu korzystamy codziennie. Z biegiem czasu powstają coraz to nowsze funkcjonalności, mające na celu zoptymalizowanie naszego życia. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że za taką wygodą kryje się też szereg zagrożeń, a brak należytej ostrożności może sporo kosztować. Jakich błędów się wystrzegać, aby nie paść ofiarą internetowych przestępców?
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/5
Jeszcze w latach 90. kradzież kojarzyła się głównie z kieszonkowcami i włamaniami do mieszkań, ewentualnie napadami z bronią w ręku znanymi raczej z filmów zza oceanu. Dziś wszechobecne kamery dają nam złudne poczucie bezpieczeństwa i nie boimy się już tak o swoje mienie. Czy jednak faktycznie świat stał się bezpieczniejszy? Nic bardziej mylnego.
Stale rośnie lista codziennych aktywności przenoszonych ze świata realnego do przestrzeni sieciowej. W trakcie ich wykonywania udostępniamy całą masę prywatnych danych: imię, nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, numer konta bankowego i karty, nazwisko panieńskie matki, plany wyjazdów, zwyczaje żywnościowe, preferowane rozrywki, sprawy zawodowe, tryb życia, informacje o partnerze życiowym, dzieciach i znajomych – praktycznie całe życie. Ponadto coraz częściej korzystamy z bankowości internetowej – on-line robimy zakupy, przelewy, płacimy rachunki. Niegdyś każdy z nas nosił przy sobie jakąś ilość gotówki, pilnował więc portfela czy torebki. Dziś obracamy pieniędzmi wirtualnymi, przez co wydaje nam się, że nikt ich nie ukradnie. Tymczasem złodzieje nie zostali w tyle za rozwojem technologii i wymyślają coraz to nowsze sposoby na wzbogacenie się. Jak nie dać im się złowić w sieci?