Zgodnie z założeniami system oświaty powinien zapewniać dostosowywanie kierunków i treści kształcenia do wymogów rynku pracy, kształtować u uczniów postawy przedsiębiorczości i kreatywności sprzyjające aktywnemu uczestnictwu w życiu gospodarczym oraz przygotować ich do wyboru zawodu. A jak jest naprawdę? Jak szkoła faktycznie wpływa na szanse życiowe młodych Polaków?
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2022/11
Kryteria oceny tego wpływu mogą być różne, wszak ścieżki życia bywają bardzo kręte, a Polacy przecież pracują, rozwijają się i bogacą. Jednak jeśli jednym z zadań szkoły jest przygotowanie młodego człowieka do aktywnego uczestnictwa w gospodarce – czyli podjęcia pracy lub działalności gospodarczej – to wpływ szkoły na jego szanse życiowe można spróbować ocenić na podstawie tego, czy faktycznie taką aktywność skutecznie po szkole podjął. Niestety nie jest z tym najlepiej.
Polska jest w ścisłej czołówce krajów o największym bezrobociu wśród młodych osób wchodzących na rynek pracy w stosunku do starszych grup wiekowych (Covacevich, 2021). Świeży absolwent ma ponad dwukrotnie mniejszą szansę, by wygrać rywalizację o stanowisko pracy ze starszą osobą niż jego rówieśnik w Niemczech. Według aktualnych danych Eurostatu 16,9% młodych Polek i 10,1% młodych Polaków po ukończeniu edukacji pozostaje w bezczynności zawodowej. Nie podejmują pracy ani nie kontynuują nauki. Określa się ich angielskim akronimem NEET (Not in Employment, Education or Training). Ci absolwenci są ewidentną porażką systemu, który miał ich przygotować do dorosłego życia. Gdzie popełniliśmy błąd?