Prawo29 stycznia, 2025

Wyzwania edukacji seksualnej - Tomasz Kozłowski

Ekspansja rozerotyzowanych treści nabrała nieprawdopodobnego tempa. Co się zmieniło w ciągu ostatnich trzech dekad? Rodzice, szkoła i młodzież funkcjonują w warunkach, które zamiast budować świadomość seksualną, często ją burzą. Jak przełamać bariery i stworzyć przestrzeń na otwarty dialog o seksualności, która jest tak naturalną, jak trudną częścią życia?

Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/1

Pod koniec lat 90., gdy internet nie był jeszcze szeroko dostępny, a pornografia nie miała wszechobecnego charakteru, wyobrażenia nastolatków o relacjach intymnych były kształtowane przede wszystkim przez kulturę popularną, literaturę, rozmowy rówieśnicze oraz doświadczenia wyniesione z rodziny. Źródła informacji o seksualności były znacznie bardziej ograniczone, co sprawiało, że młodzi ludzie często bazowali na fragmentarycznych i idealizowanych obrazach relacji, zamiast na pełnym zrozumieniu emocjonalnych i fizycznych aspektów intymności.

Jednym z głównych nośników wyobrażeń o miłości i seksualności była kultura masowa: filmy, seriale telewizyjne i muzyka. Produkcje kinowe takie jak Titanic Jamesa Camerona z 1997 r. czy seriale młodzieżowe, np. Beverly Hills 90210, ukształtowały wyidealizowane obrazy pierwszej miłości, nierzadko nacechowane swoistym romantycznym dramatyzmem. Intymność przedstawiano jako oczekiwaną kulminację głębokich emocji, coś wyjątkowego i na ogół trudnego do osiągnięcia bez przeszkód. Dla nastolatków lat 90. miłość była często utożsamiana z namiętnością, przeznaczeniem i silnymi, wzniosłymi emocjami. Jednocześnie brakowało w tym realistycznego podejścia do codziennych wyzwań relacji czy samego aktu seksualnego – jawił się on jako obszar tajemniczy, niczym zakazany owoc.

W tamtym czasie – jeszcze epoce off-line – rodzina i szkoła odgrywały istotną rolę w kształtowaniu wyobrażeń młodych ludzi. Jednak w wielu domach tematy związane z seksualnością stanowiły tabu, czego najlepszym przejawem były skandale obyczajowe, których źródłem stawały się tak „niewinne” formy przekazu jak choćby reklamy podpasek. Często nieprzygotowani do otwartych rozmów rodzice unikali tych tematów lub ograniczali je do lakonicznych przestróg przed „błędem młodości”, czyli nieplanowaną ciążą. W szkole edukacja seksualna była albo szczątkowa, albo przedstawiana w konserwatywno-religijnym kontekście, skupiona na biologii i przestrzeganiu przed ryzykiem chorób oraz „niemoralnymi zachowaniami”. Młodzież zwykle musiała szukać informacji na własną rękę, co prowadziło do rozprzestrzeniania mitów i stereotypów.

 Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html


Przeglądaj powiązane tematy

Back To Top