Klasa IV w szkole podstawowej to nagła zmiana – przejście z bezpiecznego i przewidywalnego świata klas młodszych do stresującego i wymagającego świata klas starszych. Niby wszyscy o tym wiedzą, a jednak podejmuje się mało działań. Aby ułatwić dzieciom to przejście, warto w każdej szkole stworzyć program adaptacji klas IV dostosowany do specyfiki danej placówki, jej uczniów i grona pedagogicznego.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/6
Od kilkunastu lat uczę języka polskiego w publicznej Szkole Podstawowej nr 158 im. Jana Kilińskiego w Warszawie i jako nauczycielka oraz wychowawczyni miałam okazję poznać wiele roczników czwartoklasistów. Za każdym razem, gdy obejmowałam nową IV klasę, dostrzegałam podobne cechy i zachowania u tych uczniów, słyszałam podobne narzekania ich nauczycieli i wysłuchiwałam takich samych zmartwień rodziców.
Szczególnie w pierwszym semestrze uczniowie są mocno zagubieni, zestresowani, a niektórzy nawet zalęknieni. Gubią się w gąszczu wielu nowych sal zmienianych co 45 minut, odczuwają dyskomfort, słysząc o różnych wymaganiach i podejściach wielu nauczycieli przedmiotów (a nie jednej wychowawczyni, jak w klasach I–III), stresują, spędzając czas na przerwach z dużo starszymi uczniami klas V–VIII, zupełnie inaczej zachowującymi się i wyglądającymi.
Nauczyciele obejmujący klasy IV muszą na nowo przyzwyczajać się do hałasu i harmidru panującego wśród tych zagubionych, kręcących się dzieci, dla których często większym problemem niż nowe zagadnienie na lekcji jest wypisanie się ulubionego kolorowego długopisu, przez co nie mogą podkreślić tematu. Nauczyciel mający najpierw lekcję z 15-latkami z klasy VIII, a potem 10-latkami z IV musi wykazać się naprawdę dużą elastycznością w metodach pracy oraz podejściu do ucznia, np. zadanie domowe w klasie VIII zada w kilka sekund, a w IV nie tylko będzie musiał je dokładnie, wyraźnie zanotować na tablicy, ale także kilka razy powtórzyć i wyjaśnić.