Pod koniec kwietnia środowisko edukacyjne obiegła długo wyczekiwana wiadomość: przyszłoroczni ósmoklasiści nie będą zdawać egzaminu z czwartego przedmiotu, utrzymane zostaną ograniczenia wymagań. Spełniono postulaty organizacji pozarządowych, odetchnęli uczniowie, rodzice, nauczyciele. W artykule przedstawiam działania i wypowiedzi osób apelujących o tę zmianę, pokazując sens i siłę społecznej presji.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/6
Egzamin ósmoklasisty jest obowiązkowy – każde dziecko musi do niego przystąpić, aby ukończyć szkołę. Nie można go nie zdać, jednak wyniki decydują o przyjęciu do wybranej szkoły ponadpodstawowej. Egzamin spełnia dwie funkcje:
- diagnostyczno-informacyjną – określenie poziomu wykształcenia uczniów w zakresie obowiązkowych przedmiotów egzaminacyjnych i dostarczenie informacji zwrotnej na ten temat dzieciom, rodzicom, nauczycielom oraz władzom oświatowym,
- selekcyjną – zastępuje egzamin wstępny do szkół ponadpodstawowych, wykorzystujących wyniki jako kryteria w procesie rekrutacji.
Pierwszy egzamin ósmoklasisty odbył się w 2019 r. i obejmował wiadomości oraz umiejętności określone w podstawie programowej trzech przedmiotów: język polski, matematyka, język obcy. W związku z edukacją zdalną w 2021 r. ograniczono wymagania egzaminacyjne.
Od 2022 r. ósmoklasistów miał obowiązywać dodatkowy egzamin do wyboru spośród pięciu przedmiotów: biologia, chemia, fizyka, geografia, historia. Na rozwiązanie ok. 25 zadań przewidziano 90 minut. O wprowadzeniu czwartej części egzaminu wiadomo było od 2017 r., jednak nikomu wówczas się nie śniło, że z powodu pandemii koronawirusa przez wiele miesięcy szkoły będą funkcjonować zdalnie.