W lekcji zwieńczającej tegoroczny cykl Praktycznej Akademii Zarządzania prezentujemy skrócony i uzupełniony przez autora fragment książki dr. Tomasza Kozłowskiego Zanim będzie za późno. O potrzebie rozwoju kompetencji społecznych w edukacji (Warszawa 2020, s. 131–147). Rozdział Pracować czy nie pracować, czyli postspołeczeństwo szuka sensu znakomicie nadaje się na wprowadzenie do wakacyjnych refleksji nad sobą.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/6
Sens wykonywanej pracy to zagadnienie tyleż złożone, co niebezpieczne. Jedna z funkcjonariuszek totalitarnego systemu w komedii Seksmisja, widząc, że główna bohaterka, Lamia, tonie w rozmyślaniach, powiedziała chłodno: Tylko chory organizm zastanawia się. Zdrowy wykonuje swoje zadania.
Zastanawianie się nad sensem wykonywanej pracy jest jednak nieuniknione. Odwołując się do słynnej piramidy potrzeb Abrahama Maslowa, można wnosić, że pytania o sens są jednymi z tych ostatnich i zadawanie ich świadczy na ogół o tym, że zaspokojone są potrzeby wcześniejsze, bardziej fundamentalne: nie odczuwamy głodu, senności czy ustawicznego strachu o przetrwanie.
Kiedy piszę te słowa, pobrzmiewa mi w pamięci ogólny wydźwięk prac socjologa Richarda Sennetta, który wiele miejsca poświęcił analizie współczesnej kapitalistycznej etyki pracy i jej wpływu na psychospołeczną kondycję pracownika. W książce Korozja charakteru (2006) Sennett stawia tezę, że funkcjonowanie dzisiejszego rynku bardzo mocno odciska się na dobrostanie jednostek, jako że oddala od nich poczucie sensu wykonywanej pracy. Żyje nam się lepiej, wygodniej, bardziej dostatnio, nie zagrażają nam kataklizmy, klęski żywiołowe, wojny itd. A mimo to poczucie odrealnienia, oderwania od życia rośnie. Brakuje nam czasu dla siebie, zanikają relacje, następuje rozpad więzi.