Rozpoczynający się rok dla nauczycieli jawi się jako przełomowy. Premier Donald Tusk dał słowo, że przyspieszy prace nad inicjatywą obywatelską ZNP i rozwiąże sprawę wcześniejszych emerytur, zaś ministra Barbara Nowacka obiecała „mapę drogową” zmian w pragmatyce zawodowej nauczycieli. Nie będzie natomiast wielkiej rewolucji w edukacji – pewny jest tylko pierwszy etap reformy podstawy programowej.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/1
– Zamierzamy uporządkować przepisy dotyczące awansu zawodowego. Planujemy ujednolicenie praw emerytalnych nauczycieli i pracowników samorządowych zatrudnionych w szkołach i placówkach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego, a także uporządkowanie przepisów dotyczących kwalifikacji zawodowych nauczyciela – zapowiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka na 43. zjeździe Związku Nauczycielstwa Polskiego. Natomiast premier Donald Tusk obiecał, że w końcu ruszą prace legislacyjne nad zmianą systemu wynagradzania nauczycieli poprzez uzależnienie ich zarobków od przeciętnego wynagrodzenia w kraju. Nie oznacza to raczej, że wynagrodzenie przeciętne równe będzie wynagrodzeniu minimalnemu nauczycieli dyplomowanych, ale sytuacja materialna przedstawicieli tego zawodu powinna się poprawić, bo, jak podkreślił premier, zawód nauczyciela nie może być opłacany niżej niż wynosi przeciętna płaca.
Tyle obietnice, a na razie pewna jest podwyżka 5%. – Liczymy jednak na jakiś dodatkowy wzrost wynagrodzeń od września – mówi Urszula Woźniak, wiceprezeska Zarządu Głównego ZNP. Tłumaczy też, że jej zdaniem stwierdzenie Donalda Tuska, iż „problem emerytur kompensacyjnych wydaje się do rozstrzygnięcia” oznacza ulepszoną wersję świadczenia kompensacyjnego – niewygasającego, obejmującego wszystkich nauczycieli i umożliwiającego im podjęcie pracy w placówkach oświatowych, czyli dużo korzystniejszego niż wcześniejsza emerytura.
Na zjeździe ZNP pojawiły się też plany wprowadzenia nagrody jubileuszowej dla nauczycieli za 45 lat pracy oraz unormowania kryteriów oceny pracy i procedur postępowania w przypadku skargi na nauczyciela. Nie ma natomiast pewności, że dodatek za trudne warunki pracy obejmie wszystkich nauczycieli szkół ogólnodostępnych, których dotykają skutki edukacji włączającej potęgowanej napływem dzieci z doświadczeniem uchodźczym czy migracyjnym, ponieważ jak stwierdziła wiceministra edukacji Joanna Mucha, oznaczałoby to kolejną podwyżkę płac, na którą budżetu nie stać. Ta kwestia stanie się więc jednym z odległych punktów na „mapie drogowej”, podobnie jak realizacja postulatu podniesienia dodatku za wychowawstwo do 500 zł czy likwidacja progu 20% w dodatku za wysługę lat.
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html