Początek 2023 r. to przede wszystkim czas wprowadzania zmian, których celem była poprawa, doprecyzowanie, bądź usunięcie wątpliwości w interpretacji przepisów. Tak było w przypadku Polskiego Ładu 3.0, który miał za zadanie naprawę wadliwych regulacji wprowadzonych pierwszą wersją Polskiego Ładu, ich odroczenie lub nawet likwidację. Podobnie było w przypadku licznych zmian wprowadzonych w podatku akcyzowym, czy w przepisach określających warunki udzielania pomocy publicznej w ramach Polskiej Strefy Inwestycji. Chociaż w tym ostatnim przypadku wprowadzono również istotne zmiany, które całkowicie zaskoczyły podatników i trudno powiedzieć, żeby były dla nich korzystne. Inaczej było w przypadku długo wyczekiwanych przepisów o fundacji rodzinnej, które pomimo pewnych zastrzeżeń, zostały dobrze przyjęte przez przedsiębiorców i doradców podatkowych.
Jednym słowem, rewolucję podatkową mamy już za sobą, a przynajmniej tak możemy powiedzieć patrząc na I połowę 2023 r. To, co może cieszyć księgowych, doradców podatkowych i przedsiębiorców, to nie tylko porządkowanie systemu podatkowego zamiast wywracania go do góry nogami, ale też mniejsza liczba zmian przepisów, z którymi musieli się zapoznać w tym czasie. Mniej zostało opublikowanych aktów z zakresu głównych ustaw podatkowych, przepisy wchodziły w życie z mniejszą częstotliwością i rzadziej bez żadnego vacatio legis. Poprawie uległ także sam proces legislacyjny – Sejm pracował nad przepisami dłużej, a projekty były częściej konsultowane.
Z pewnością te zmiany, szczególnie na tle ostatnich 2 lat, trzeba ocenić pozytywnie. Jednak wiele jeszcze zostaje do zrobienia i nasz system podatkowy trudno nazwać prostym i przyjaznym dla podatnika.