O tym, jak pandemia wpłynęła na samopoczucie najmłodszych, co powinno niepokoić nauczycieli w zachowaniu uczniów, jakie są przyczyny i objawy zaburzeń psychicznych, jak przebiega proces diagnozy i leczenia oraz co mogą zrobić rodzice i nauczyciele, by zadbać o dobrostan psychiczny dzieci, z Piotrem Dziduchem, lekarzem psychiatrą z Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii, rozmawia Małgorzata Pomianowska, redaktor naczelna „Dyrektora Szkoły”.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2022/2
Małgorzata Pomianowska: Z roku na rok pogarsza się kondycja psychiczna dzieci i młodzieży. Potwierdzają to liczne badania oraz informacje od rodziców, nauczycieli, lekarzy. Co dzieje się z naszymi dziećmi?
Piotr Dziduch: To, że coraz więcej dzieci zmaga się z problemami związanymi ze zdrowiem psychicznym, obserwowaliśmy już przed pandemią. Od wielu lat mówi się, iż system opieki psychiatrycznej jest przeciążony. Sytuacja związana z pandemią oraz lockdownem jeszcze bardziej uwypukliła ten problem. W ostatnich miesiącach na moje ostre dyżury w izbie przyjęć w trakcie doby zgłasza się nie po kilkoro, a kilkanaścioro pacjentów, i w efekcie w oddziałach leczona jest znacznie większa liczba dzieci niż przed pandemią.
Z jakimi problemami zgłaszają się młodzi pacjenci?
Najczęściej są to trudności emocjonalne, które my, psychiatrzy, przypisujemy do grupy zaburzeń nastroju oraz zaburzeń nerwicowych, w tym lękowych lub depresyjnych. Od wielu lat obserwowany jest też wzrost rozpoznawalności zaburzeń z grupy tzw. neurorozwojowych – zaburzeń aktywności i uwagi, czyli potocznie ADHD, oraz zaburzeń ze spektrum autyzmu, w tym zespołu Aspergera. Natomiast według moich obserwacji nie zwiększyła się liczba pacjentów z – nazwijmy to – klasycznymi chorobami psychicznymi takimi jak schizofrenia czy choroba afektywna dwubiegunowa.