EDGE, 3GP, LTE, 4G, 5G, SAR – w narastającej ilości coraz to nowszych skrótów określających różne technologie nietrudno się pogubić. Ostatnimi czasy szczególnie głośno jest o 5G jako technologii, która zdaniem niektórych może oddziaływać niekorzystnie na ludzki organizm – powodować raka, bezpłodność, a nawet koronawirusa. Ile w tym prawdy?Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/2
Mity powstające wokół pojęć nieznanych człowiekowi to nic nowego – działo się tak od zarania dziejów, a przyczyną jest wewnętrzna potrzeba poszerzania swojej wiedzy o świecie. Kwestie, które nie są nam dokładnie znane, próbujemy zgłębić, wykorzystując informacje uprzednio posiadane oraz nabywane w momencie doświadczania. Co jednak się dzieje, gdy nie możemy czegoś zweryfikować osobiście? Musimy uwierzyć w to, co przeczytamy. I dlatego tak ważne jest, byśmy ostrożnie dobierali i weryfikowali źródła, z których czerpiemy wiedzę, gdyż te mogą wyprowadzić w miejsce bardzo odległe prawdzie oraz nauce i zrobić z nas (i naszych uczniów) ignorantów.
Weźmy taki współczynnik SAR (ang. specific absorption rate), który informuje o ilości energii fal radiowych pochłanianej przez ciało podczas korzystania z telefonu komórkowego. SAR brzmi prawie jak SARS, a stąd już blisko do skojarzenia z SARS-CoV-2, czyli wirusem od roku paraliżującym świat. Oczywiście rozwój technologii komunikacyjnej, który trwa od dziesiątek lat, nie ma nic wspólnego z pandemią (poza może występowaniem w tym samym czasie i przestrzeni, co można równie dobrze powiedzieć o rozwoju motoryzacji), jednakże w sytuacji zagrożenia i braku dostępu do rzetelnej wiedzy stajemy się mniej podejrzliwi i krytyczni wobec autorytetów, nawet tych kruchych.
Mity powstające wokół pojęć nieznanych człowiekowi to nic nowego – działo się tak od zarania dziejów, a przyczyną jest wewnętrzna potrzeba poszerzania swojej wiedzy o świecie. Kwestie, które nie są nam dokładnie znane, próbujemy zgłębić, wykorzystując informacje uprzednio posiadane oraz nabywane w momencie doświadczania. Co jednak się dzieje, gdy nie możemy czegoś zweryfikować osobiście? Musimy uwierzyć w to, co przeczytamy. I dlatego tak ważne jest, byśmy ostrożnie dobierali i weryfikowali źródła, z których czerpiemy wiedzę, gdyż te mogą wyprowadzić w miejsce bardzo odległe prawdzie oraz nauce i zrobić z nas (i naszych uczniów) ignorantów.
Weźmy taki współczynnik SAR (ang. specific absorption rate), który informuje o ilości energii fal radiowych pochłanianej przez ciało podczas korzystania z telefonu komórkowego. SAR brzmi prawie jak SARS, a stąd już blisko do skojarzenia z SARS-CoV-2, czyli wirusem od roku paraliżującym świat. Oczywiście rozwój technologii komunikacyjnej, który trwa od dziesiątek lat, nie ma nic wspólnego z pandemią (poza może występowaniem w tym samym czasie i przestrzeni, co można równie dobrze powiedzieć o rozwoju motoryzacji), jednakże w sytuacji zagrożenia i braku dostępu do rzetelnej wiedzy stajemy się mniej podejrzliwi i krytyczni wobec autorytetów, nawet tych kruchych.
