Słowem przywozicie do kraju o 4 kg obywatela mniej. A gdyby tak każdy wracał do kraju ze stratą paru kilo, to co by było? – pyta w filmie Miś celnik Polaka przyjeżdżającego z zagranicy. Czy podobne pytanie postawią we wrześniu nauczyciele: Ile wiedzy mniej przynosisz, uczniu, po okresie edukacji zdalnej? Przed dyrektorami szkół ważne wyzwanie, aby podejść do pandemicznej luki edukacyjnej w sposób rozsądny.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2021/8
Pojęcie pandemicznej luki edukacyjnej (ang. pandemic educational gap) pojawiło się na początku 2020 r. wraz z przejściem uczniów na naukę zdalną i związanym z tym zagrożeniem słabszego przyswajania przez nich wiedzy, niższych wyników na testach i egzaminach oraz większego zróżnicowania w osiągnięciach edukacyjnych. Obawy władz oświatowych, dyrektorów szkół i nauczycieli podzielają też rodzice. Według raportu UNICEF z początku 2021 r. 40% z nich boi się szkód, jakie pandemia koronawirusa spowodowała dla edukacji dzieci, a 50% stwierdziło, że kształcenie na odległość było nieskuteczne (https://data.unicef.org/topic/education/covid-19/).
Pandemiczne zakłócenia w systemach oświatowych są wielowątkowe – dotyczą osiągnięć edukacyjnych, ale również dobrostanu uczniów i rozwarstwienia wyników. Od 2005 r. szerzej posługujemy się metodą edukacyjnej wartości dodanej, mierzącą wkład szkoły w wyniki uczniów. Jak wiemy, wartość wskaźnika EWD może oznaczać również „wartość odjętą”. Obecnie nurtujące nas pytanie brzmi: jak zmierzyć „wartości utracone” w wyniku wymuszonej pandemią nauki zdalnej? Możemy je mierzyć w stosunku do możliwych efektów nauki stacjonarnej dla danych szkół, jak też badać zróżnicowanie między placówkami.